Dom Tao

Jakaś twoja dziwna fanka, stoi tu od rana i drapie w drzwi..............
*rzekła obojętnie i rzuciła wściekłe spojrzenie w stronę nowej*

Aha...
*obojętnie przeszedł obok nowej, wszedł do domu i zatrzasnął za sobą drzwi*

*spojrzała na nową i odeszła*

*Gapi się na drzwi jak zahipnotyzowana*

*Bason wyjżał przez ścianę, popatrzył chwile na nieznajomą i wleciał spowrotem*
[B: Mistrzu! Ona dalej stoi przed drzwiami.]
To niech stoi. Mnie to nie obchodzi.
*zaczął robić brzuszki*

*Patrzy jeszcze przez chwilę na drzwi, odwraca się, i znika za rogiem, wciąć się oglądając*

5006, 5007, 5008, 5009, 5010.
Powinno wystarczyć na jedną serię.
*poszedł pod prysznic*

*przyszła pod dom, otworzyła drzwi z kopa i weszła dalej*
WRÓCIŁ TWÓJ KOSZMAR SENNY!
*krzyknęła na całe gardło*

*wyszedł z łazienki już ubrany*
Czego chcesz?!

Jak to co?
chcę zacząć twój trening bo nie mam co robić

Jak nie masz co robić to podręcz tą nową, co tu stała pod drzwiami.
*włożył kilka rzeczy do plecaka*
Ja nie mam czasu.
*wyszedł zostawiając otwarte drzwi*

Nie masz czasu?
*żyłka na skroni*
Jak to nie masz czasu?
*zdjęła buta i rzuciła mnim w Rena*

*i nie trafiła, bo Ren zniknął za rogiem i puścił się pędem przed siebie*

Wracaj tu!
*zaczęła biec za Renem*

*Obydwoje wpadają na isukę, która akurat tamtędy przechodziła* OCZU NIE MACIE?