Wspólny dom

PO skonczonym "treningu" Haiko poszła do łazienki,wzieła prysznic. Weszła w białm szlafroku do pokoju. MOkre włosy zwiazala w luźny warkocz, z szafki koło łózka wzięła książkę i czytała do puki włsoy zupełnie jej nie wyschły. Potem wzieła z szafy jasno zielona sukienke i ubrała ja na siebie.
-Chodx Avy idziemy coś zjeść i potanczyć xD- powiedział Haio do Avy siedzacej na oknie
-Ok xD
Chwile póżniej obie opuściły dom
*z tematu*

*weszła i usiadła na kanapie*
Yoh pożałume, że się urodził. Już któryś dzień go nie widziałam
*grrrr*

Haiko wróciła niewiedomo z kąd
-O Anna? Wróciłaś- powiedziała I usiadła na kanapie obok niej

Ta
*syknęła obojętnie*

-Oj nie fochaj się na mnie xD- powiedziała Haiko próbując udobruchaś nadąsaną Anie xD

*pulsująca żyłka na czole*
przestań

-Skoro nie chcesz *foch* MARSZ NA TRENING!!!!!

COO!!!!!!!!!?
*Anna stanęła nad Haiko jak chmura burzowa, z której zaraz miał grzmotnąć piorun*
TY MI ŚMIESZ ROZKAZYWAĆ?
TO TY MOJA DROGA PÓJDZIESZ NA TRENING!!!!!!!!!!

*żyłka na skroni*
NIE WYDAJE MI SIĘ - Powiedziała Haiko pokazując Annie mosiężny wisiorek w którym aktualnie siedziała Avy

I CO MI ZROBISZ TMY WISORKIEM? ZADŹGASZ MNIE NIM NA ŚMIERĆ?
JAK CHCESZ TO PRZEDSTAWIĘ CI PARĘ ZŁYCH DUCHÓW!
*za Anną pojawiły się Shikigami*

-_-- Ja ci nic nie zrobie tym wisiorkiem- powiedział Haiko- Tylko ty nie możesz mi zabrać ducha xD

Naprawdę?
*wyrwała z ręki Haiko wisiorek*
Mosiądz jest nieporęczny, więc może go zniszczymy?
*perfidne spojrzenie w stronę Haiko*

-avy idziemy -mrukneła Haiko lekceważac zupełnie Anne, której wisiorek wyrwał się z ręki i poszybował spowrotem do Haiko. Hai poszłą do swojego pokoju xD

Kretynka!
*krzyknęła za Haiko*
Wrrr
*usiadła na kanapie*

*wstała naburmuszona i wyszła na spacer*